czwartek, 29 stycznia 2009

Dziś 28.01.2009 otrzymaliśmy wyniki badańia z Laboklinu i jesteśmy bardzo szczęsliwi..., bo wiemy już że nasz ZYGFRYD Górska Fantazja nie jest nosicielem mutacji genu PRCD i nie pojawi się u niego Forma prcd-PRA. Nie może on przenosić mutacji na potomstwo, co oznacza że kojarzenie dwóch zdrowych osobników , da nam dzieci które nigdy nie zachorują na postępujący zanik siatkówki :)Mało tego dziś również pojechaliśmy do lecznicy w Chorzowie Batorym, do Dr.Stefanka i wiemy już że prześwietlenie RTG, wykazuje że ZYGFRYD G.F ma stawy biodrowe -HD A, stawy łokciowe ED 0/0, teraz czekamy tylko na potwierdzenie z Akademi Rolniczej we Wrocławiu , przez Dr.n. Siembiedę, że ocena zdjęć jest słuszna a w co nie wątpię, ufając Dr Stefankowi :)Ten dzień jest bardzo szczęśliwym dniem dla nas, gdyż wiemy że to kolejny psiak w naszej hodowli , który jest zdrowy :)

poniedziałek, 26 stycznia 2009

Głogów 24.01




Zdjęcia Flata Fot: Anna Kowalewska
Zdjęcia Labradora Fot: Joanna Woźniak


Głogów 24.01.2009
Winter Dog SShow in Głogów
Today we started show season, we started from show in Głogów, were we presented our 2 dogs ZYGFRYD GórskaFantazja and ALMANZA Het Pa Groten. ZYGFRYD "FREDI" once again show his class and won in intermediate class: excellent, first locate and CAC and with the same he started his PL Champion, this is his next triumph.
But t it is not everything today start show career our FLAT COATED RETRIEVER ALMANZA Het Pa Groten " Diesel", but unfortunatelly how it's happened sometimes on shows we had two breeds at the same time, in the time when I was on ring with Fredi ( comparison for BOB ), on ring should go Diesel and for him it was big surprise when instead his "mummy" appear new, unknown to this moment Lady ( it was his God Mother ) Ania from Rogester kennel :) and she took him on ring. Diesel was surprised so much and what want this new Lady from him but he classified for 2-nd locate with excellent note. We are very proud from him because though that it was his first show and it was new situation for him my lovely rascal do the best and this is most important. I would like Thank to Ania for help, I would like also told that today not only Diesel had his debiut also today Ania had her debiut in showing FCR :)

sobota, 17 stycznia 2009





Nowinki / EL DORADO Blue of Blues, jest synem pięknego Węgierskiego psa Midnight Sun CHEERIO, którego hodowcą jest Węgierski sędzia : Zoltan Kiss. EL DORADO w domu po prostu DOR, jak i jego miotowa siostra ELIZABETH są jak do tej pory pierwszymi i jedynymi w Polsce, potomkami tego psa .DOR jest bardzo wesołym i przyjacielskim pieskiem, który zapowiada się pięknie wystawowo. Dlatego też mile widziany przyszły wystawca.Dla osób zainteresowanych tym szczeniaczkiem, kontakt tel : 507 242 510
Nevs /El Dorado Blue of Blues - son of beautifull dog from Hungary Midnight Sun CHEERIO (breeder Zoltan Kiss- judge) el dorado, in home named just dor, and his sister elizabeth are the first his offspring in Poland. dor is very happy and friendly dog. He is going to be quality show dog. If you are interesting please call me: 507 242 510

wtorek, 6 stycznia 2009

Dziś..




czarny piesek -EL DORADO Blue of Blues i czekoladowa dziewczynka -ELIZABETH Blue of Blues

poniedziałek, 5 stycznia 2009

Wywiad dla Interwencji


Jakiś czas temu.. (smutny to był wywiad), dotyczył :Akcji Poszukiwawczo Ratowniczej "którą prowadziłam razem z moimi psami ", zaginionej 16 nastolatki , która zagineła a po jakimś czasie jej ciało zostało odnalezione. Iwonka Walczak została brutalnie zamordowana ["]...Na szczęście niedawno podano do wiadomości publicznej że jej zabójca został zatrzymany po za granicami naszego kraju, gdzie ukrył się przed sprawiedliwością .. jednakże jak bardzo się mylił sądząc że tam go prawo nie dosięgnie, obecnie czeka na deportacje do Polski. ..

pasja.


czasem bawimy sie tak: Wystawa Będzin 2008

Rośniemy sobie :)











Czas szybko gna najpierw oczekiwanie na poród, rozwiązanie, potem nieprzespane nocki, pierwsze otwarcie oczków z wolna stawiane kroczki... a teraz proszę jak inteligentnie spoglądamy na otaczający nas świat :) w jakim nam przyjdzie żyć by towarzyszyć człowiekowi na dobre i złe.

Jesli jest niebo psie, skierujcie do niego mnie. Znajde tam jakieś drzewko z cieniem I, otoczony anielskim skomleniem, Odpoczne sobie w snie.
A psy przybiegną i Gębe polożą mi. Niech liżą, bo jak duch mój mniema, Bakterii chyba w niebie nie ma... Czyż duch mój w błędzie byłby-li?
Nieważne. Harfa gra Suitę z "Wolnego Psa". Nagle, z drugiego końca nieba, W dzikich podskokach do mnie zbiega Niedawno zmarła Farsa ma.
Nie może złapać tchu. "No, jak ci - mówię - tu?" "Nieźle - powiada - lecz mi się nudzi, Bo tu zupełnie nie ma ludzi, A z samych psów cóż psu?..."
Więc jeśli niebo psie Gdzieś jest, czy ja wiem gdzie? Gdzieś, gdzie prócz psów nie spotkasz się z nikim, To ja odnośne proszę czynniki: Skierujcie do niego mnie.
("Jesli jest niebo psie" Ludwik Jerzy Kern)

Pozdrawiam Grażyna Jógowiec , kennel Blue of Blues labrador,flatcoatet retriever i cavalier king charies spaniel :)

piątek, 2 stycznia 2009

Stworzenie przyjażni na dobre i złe:)


Baśń o psim sercu ..
Dawno temu, gdy bóg zajmował się tworzeniem świata, w tym wszystkich istot dużych i małych, każde stworzenie obdarowywał czymś niezwykłym. Wszystkie zwierzęta z niecierpliwością czekały na ten dar. Czekał również pies. Czuł się trochę nieswojo. Co chwila musiał schodzić z drogi jakimś zwierzęcym pochodom. Niechcący przysłuchiwał się zagorzałym dyskusjom, co komu da Bóg. W pewnej chwili biedaczyna aż podrapał się łapką po głowie, gdy zagadnął go kogut: - A ty co byś chciał dostać? - Ja... Nie wiem... – odpowiedział szczerze zakłopotany. - No wiesz! Co z ciebie za pies?! – zamachał skrzydłami w odpowiedzi i odmaszerował obruszony. Wokół wzmagał się gwar, jak to zwykle bywa przed waŻnymi wydarzeniami. Ucichł dopiero, gdy pojawił się Bóg. Pies pierwszy spostrzegł jego nadejście i radośnie zaszczekał. Po chwili rwetes znowu się wzmógł, bo zwierzęta bez ogródek,czasami natarczywie zgłaszały, czego chcą. Bóg często spełniał ich Życzenia, każde zwierzę czule przy tym głaskał. Czasami jednak odmawiał, proponując – jego zdaniem – coś lepszego w zamian. Słońce już zachodziło, gdy Bóg kończył obdarowywać zwierzęta. Dopiero wtedy zauważył, że za nim postępuje pies. - Czego najbardziej pragniesz dla siebie, piesku? – spytał wreszcie Stwórca, kiedy już wszystkie zwierzęta się rozbiegły. - Chciałbym ci towarzyszyć, Panie. Niczego bardziej nie pragnę – to mówiąc, wesoło zamerdał ogonem. - Tylko tyle? Naprawdę nic nie potrzebujesz? – zdziwił się Bóg. Miał jeszcze żywo w pamięci targi innych zwierząt. - Nie. Nic mi nie potrzeba. Idąc przy tobie czuję się taki szczęśliwy. - Hm... W takim razie otrzymasz ode mnie największy dar na świecie. Serce – dar boski. Zapamiętasz? Pies pokiwał głową i zapytał: - A pozwolisz mi Panie zostać z tobą? Będę twoim najwierniejszym sługą – zapewnił. - Widzisz, chętnie zabrałbym cię z sobą, ale mam co do ciebie inne plany. Twój los rozstrzygnie się jutro. Jednak nie obawiaj się. Wszystko, co dziś uczyniłem, było dobre. Nazajutrz pies zbudził się skoro świt i wyruszył na poszukiwanie Boga. Długo szukał, aż wreszcie w południe znalazł go na wzgórzu pod wielkim dębem. Siedział skupiony i wpatrywał się w stojącą przed nim postać, jakby formował ją swoim spojrzeniem. - Ależ ona jest całkiem podobna do Boga! – zdziwił się pies. Zaszczekał radośnie i nawet podskoczył kilka razy, chcąc zwrócić na siebie uwagę. Ale Bóg nawet nie spojrzał w jego stronę. Zbity z tropu pies nie odwaSył się podejść bliSej. Położył się u podnóża góry i czekał na zawołanie. Słońce chyliło się ku zachodowi, gdy postanowił odejść. Widocznie Bóg tego chce, pomyślał. Stworzył sobie podobnego do siebie i teraz ma jego. Oto jego plan. Powoli zaczął się oddalać. Nagle usłyszał: - Zaczekaj. Nie odchodź. W miejscu zawrócił. Serce rwało mu się w piersi. Kilkoma susami pokonał wzgórze i przypadł do nóg Boga. Spojrzał w górę, gdzie w promieniach słońca siedział Bóg. Potem popatrzył na stojącą naprzeciwko niego postać. Nowy pomysł Boga. Nawet udany na pierwszy rzut oka. Tak pomyślał, ale nie powiedział tego głośno. Tymczasem Bóg jakby czytał w jego myślach, bo rzekł: - Oto twój przyjaciel. - Nie znam go jeszcze – zaniepokoił się pies. - Będziesz miał ku temu wiele okazji. Nie przejmuj się. Wtedy człowiek, który zdumiony słuchał rozmowy Boga z psem, zapytał: - Dlaczego to zwierzę jest takie waŻne dla ciebie? - Bo obdarowałem go sercem. Sercem, które czuje, tęskni i pamięta. - Oto mój plan, o którym mówiłem ci wczoraj – powiedział, odwracając się z uśmiechem do psa. Do człowieka natomiast zwrócił się ze słowami: - Pamiętaj, nie złam tej przyjaźni. - A co się stanie? – wystraszył się człowiek. - I niebo, i ziemia odwrócą się od ciebie. To rzekłszy, Bóg oddalił się, pozostawiając ich obu. A że zarówno człowiek jak i pies byli wielkimi optymistami, toteż po chwili słychać było radosny śmiech człowieka i wesołe szczekanie psa. Pasują do siebie jak ulał – pomyślał Bóg i również się roześmiał. Był także wiecznym optymistą. I dodał sam do siebie: „Wszystko, co dziś uczyniłem, było dobre”. Minęły nieobjęte i objęte kalendarzem wieki. Przez świat przetoczyły się opisane i nieopisane dzieje. Tylko pies pozostał najwierniejszym przyjacielem człowieka. Czy zauważyłeś, że czasami, gdy zachodzi słońce, pies nagle przystaje i podnosi głowę, przymyka oczy, jakby słyszał słowa: „Pamiętaj, twoje serce to dar Boży”. A człowiek?
Krystyna Kruczkowska

czwartek, 1 stycznia 2009

Każdy dzień przybliża rozstanie




Jeszcze niedawno to były malutkie kruszynki a dziś proszę, 2 rozbrykane labradorki które niebawem odjadą do nowych domków, nie lubię tej chwili, łza w oku się kręci, coś w gardle przeszkadza i tylko mysl że wkońcu ktoś inny też będzie szczęśliwy, dodaje mi sił w chwili rozstania.