czwartek, 1 stycznia 2009

Każdy dzień przybliża rozstanie




Jeszcze niedawno to były malutkie kruszynki a dziś proszę, 2 rozbrykane labradorki które niebawem odjadą do nowych domków, nie lubię tej chwili, łza w oku się kręci, coś w gardle przeszkadza i tylko mysl że wkońcu ktoś inny też będzie szczęśliwy, dodaje mi sił w chwili rozstania.




2 komentarze:

Donata pisze...

fajniejsza fotka czarnego
buzialki ślę

Anonimowy pisze...

Masz rację ;) czarnuch lepszy ;)